wtorek, 10 stycznia 2012

Modelina. Do kuchni :)

Moje drugie podejście do modelinowej miniaturki. Fimo nie posiadam, wykorzystałam najtańszą modelinę dostępną w osiedlowym papierniczym (3zł). Odcień zmieniłam odrobiną startych suchych pasteli. Modelinowy chlebek utwardziłam w piekarniku, pięknie stwardniał i w żadnym miejscu nie popękał. Może miniaturka nie jest idealna, ale zamierzam ćwiczyć :)

11 komentarzy:

  1. ;-) Nie wiem jak w rzeczywistości, ale na zdjęciu wszystko wydaje się być idealne. Cudny chlebek, masełko też. Całość wygląda bardzo realistycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo :) Nie myślałam, że się uda. To chyba przydpadek i dobry dzień, ale będę próbowała dalej. Lepienie z modeliny to niezbadane terytorium jeszcze :)

    Thank you Drora and Carmen, that means a lot to me xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Es un precioso trabajo, enhorabuena por su realismo.
    besitos ascension

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak miło widzieć kolejną polską miniaturzystkę :) I to w dodatku tak utalentowaną! Niesamowicie Ci wychodzą te miniatury. Jestem pod szczególnym wrażeniem robótki na drutach (może dlatego, że wszelkie prace okołotekstylne zdecydowanie mnie przerastają). Chleb super - graham, na moje oko ;)
    Będę tu często zaglądać.

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam!
    Ślicznie to wygląda. Zastanawiam się tylko, czy masło też jest z modeliny??? Wygląda tak realistycznie!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niuńka, masełko też jest z modeliny :) Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ukfiał:I super wzrok *.* Podziwiam,robiłaś to chyba pod lupą.- Doll-pashion z pinger.pl

    OdpowiedzUsuń